Seks bez zobowiązań

Jeszcze do niedawna uważany był za domenę mężczyzn. Jednak dziś coraz więcej kobiet decyduje się na tę formę bliskości intymnej. Niezależnie od płci, aby seks bez zobowiązań był możliwy, trzeba mieć jedno: twarde pośladki, żeby upadek nie bolał zbyt mocno.


W ferworze obowiązków i coraz większych wymagań w stosunku do wymarzonego partnera jesteśmy sami. Wielu ludziom ten stan nie przeszkadza, ba, chwalą go sobie nawet, uważając, że drugi człowiek przeszkadza w ich uporządkowanym życiu i zawodowej realizacji. Przychodzi jednak moment, gdy libido zaczyna domagać się porządnej dawki seksu, której nie zastąpi najlepsza masturbacja. Wtedy rozglądamy się za kimś, kto mógłby w owym spełnieniu pomóc. I trafiamy na gościa (kobietę), którego (której) poglądy są zbieżne z naszymi. I w końcu dzieje się – szał ciał, namiętność do granic wytrzymałości i cudowny moment, gdy nie trzeba spędzać z dostarczycielem nocnych wrażeń wszystkich weekendów, świąt i przewracać uporządkowanego życia singla do góry nogami.


Umowa tylko na seks

No tak, tylko wcześniej musimy to zastrzec w umowie: zgoda na seks i nic poza tym. Pozornie wydaje się to być świetnym rozwiązaniem do czasu, gdy w grę wejdą emocje, a zwłaszcza najmniej pożądana - tęsknota. Co wtedy? Przecież zawarliśmy układ i nie możemy teraz wyjść na głupców. Więc trzeba dalej ciągnąć ten wózek, chociaż z coraz mniejszym przekonaniem, że właśnie tego chcemy od życia i że seks bez zobowiązań to taka świetna sprawa...

W pułapki tego modelu wpadają zazwyczaj kobiety. Uprawiając wiele razy seks z jednym partnerem, nawet nie chcąc, wiążą się z nim emocjonalnie. Panowie są mniej podatni na niuanse sfery psychicznej, co nie znaczy, że nigdy nie zakochują się na podobieństwo bohatera „Pretty woman”. Ale bądźmy szczerzy – takie historie zdarzają się niezwykle rzadko, bo mężczyzna, który poznał ciało kobiety, nie garnie się do jej adoracji. Wszak owoc już nie jest zakazany i nie kusi...


Dla żonatych i mężatek

Seks bez zobowiązań najwygodniejszy jest nie dla singli, ale dla ludzi żyjących w stałych związkach. Bo nowy partner podnieca i dowartościowuje. A wygodny układ nie burzy starego, nie trzeba nic zmieniać, jedynie znaleźć w napiętym grafiku czas na szybki numerek w przydrożnym motelu. I najlepiej poszukać osoby będącej w podobnej sytuacji. Wtedy mniejszy stres, że cała sprawa się wyda, bo przecież obojgu kochankom zależy na utrzymaniu tajemnicy. Gorzej, jeśli któreś z nich poczuje, że chciałoby kontynuować relację także poza wyznaczonymi godzinami...


Bez szklanki wody przecież się nie umiera

A korzyści z intymnej bliskości, tylko pozbawionej strony emocjonalnej? Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo. Nie musimy akceptować poglądów kochanka, znosić jego upodobań, przejawiać zainteresowania jego sprawami. Spotykamy się przecież tylko w jednym celu. Nie mamy więc także prawa wymagać, aby on przejawiał troskę o nasze zdrowie, dopytywał, jak się czujemy, co w pracy, czy pogodziłyśmy się z przyjaciółką. I nie liczmy na to, że łóżkowy partner poda nam przysłowiową szklankę wody. No, chyba, że jest wybitnie empatyczny – ale czy wtedy ryzykowałby układ bez zobowiązań?



Magda Wieteska
Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW